Archiwum czerwiec 2002


cze 24 2002 witryna
Komentarze: 3

witryna sklepowa to calkiem fajna rzecz .... szczegolnie od wewnatrz! szczegolnie jak przygrzeje slonce i szczegolnie jak siedzisz tu praktycznie caly dzien (i juz nie chce mi sie obliczac jaki procent mojego zycia tu zostawiam codziennie)... szczegolnie fajna dla osobnikow  plci meskiej oczywiscie... bo owa witryna staje sie o tej porze roku swoistym ekranem wielkiego telewizora, w ktorym nonstop nadawany jest program o ... kobiecej modzie na lato.. powiedzmy kolekcja 2002! i mozesz podziwiac przechodzace tlumy "modelek" czesto wygladajacych jakby prosto z wybiegu!! cieszy meskie oko taki widok...;)

... coz kazdy z nas jest dewiantem i swoje zboczenia ma...

 

prot : :
cze 19 2002 PSYCHOBLOGIA
Komentarze: 2

nie wiem dlaczego i boje sie tego ale powoli trace entuzjam .... do pisania bloga.... nie mam pojecia dlaczego.?

mysle ze on powoli umiera smiercia naturalna..nie sprawdzil sie? nie to raczej ja jakos sie wypalam...

a moze to tylko te upaly..?

i nie chce z nikim o tym pogadac!

prot : :
cze 18 2002 meska szowinistyczna swinia
Komentarze: 0

nie mam nic madrego do napisania.

chcialbym tu napisac wszystko co dzieje sie teraz w mojej lysiejacej glowie, ale nic madrego nie przychodzi mi na mysl. i lepiej pozostane w tym stanie intelektualnej lewitacji, bo rzeczywistosc po raz kolejny okazala sie okrutna. pomimo tego ze sloneczko swieci (troche jednak za mocno) i nie wdepnalem w zadna psia kupe po drodze do roboty, co jest nie lada wyczynem i powinno sie to swietowac conajmniej jak dzien babci.

chyba lepszym sposobem na rozladowanie emocji byloby pojscie do lasu i wydarcie sie na cale gardlo. ale z braku lasu pod reka zostal mi moj blog. juz nie bede sie upierac przy formie, potrzebuje gdzies odreagowac. dlaczego zdazaja sie momenty ze czlowiek czuje sie taki bardzo malutki i chcialby sie schowac gdzies gleboko ..? najsmieszniejsze jest to ze prawie zawsze dzieje sie tak za sprawa innych ludzi.

aahh... wez sie czlowieku w garsc! "twardym trzeba byc a nie mientkim"!!!! doszlo juz nawet do tego ze musze sam siebie podnosic na duchu.

dzien pracy zaczac czas!!!! tu jestem na swoim terenie, zadna mala pani kierownik nie bedzie mowic mi co jest wazne a co nie! taaaak.... w takich chwilach jestem meska szowinistyczna swinia!!

prot : :
cze 17 2002 do sang-a.
Komentarze: 0

ciekawe tylko czy uczucie delikatnie mowiac ... zawstydzenia (wybierajac pierwsza opcje)... zrekompensuje ewenetualna satysfakcje??:) ale to mogloby  byc ciekawe doswiadczenie zyciowe, przyjac pozycje "horyzontalna" w centrum miasta i obserwowac rekacje przechodniow...??~!!:) na sama mysl o tym  geba wykrzywia mi sie w szelmowskim usmiechu!!! no ale zeby cos takiego zrobic trzeba byc juz skrajnym desperatem!

tak wiec jesli bedzie potrzeba skorzystam raczej z drugiej podpowiedzi.... tej z pieskiem.... :) zastanawiaja mnie tylko kwestie ze tak powiem organizacyjne przedsiewziecia... ze zorganizowaniem "towaru" problemu raczej byc nie powinno, nasze wspaniale miejskie chodniki dostarczaja nie lada wrazen...:) tylko transport...? ale ...

miejmy nadzieje ze sprawy pojda w innym kierunku i potrzeby osiagania satysfakcji nie bedzie!!!:)

pozdrowionka ;)

prot : :
cze 17 2002 to tylko niz...???
Komentarze: 1

taki zwyczajny poniedzialek dzisiaj.... kawa, gazetka rano , oczywiscie za kazdym razem w poniedzialkowy ranek ludze sie ze moze bedzie jakies konkretne ogloszenie o pracy... ale oczywiscie samych przedstawicieli handlowych potrzebuja, najchetniej z wlasnym kurde samochodem i dzialalnoscia gospodarcza! co za kretyni. skad taki absolwent jak ja ma miec wlasny samochod?!

no ale pozniej troszke powialo optymizmem. kontakt od znajomego okazal sie trafiony i ide jutro na rozmowe w salonie firmowym konkurencyjnej sieci! pewnie odpowiedz bedzie brzmiala : "dziekujemy bardzo. jest pan bardzo interesujacym kandydatem, skontaktujemy sie w przeciagu 2 tygodni" a czlowiek pozniej siedzi jak glupi i wlepia galy w telefon .... naiwniacy z nas!!! no ale mialo  byc optymistycznie!! zobaczymy moze rzeczywiscie cos z tego bedzie..?

sobotni egzamin znowu przelozony na za tydzien. chcialbym miec juz to za soba!!! 

jakos nie mam dzisiaj weny na pisanie .... chyba  cisnienie jakies nie takie bo trudnosc sprawia mi artykulacja wlasnych mysli... mam nadzieje ze to zwykly niz intelektualny i nie dzieje sie ze mna cos niedobrego...:) a tak to przewaznie sie zaczyna, a pozniej budzi sie czlowiek w dziwnym pokoju bez klamek.. nie ma znaczenia rodzina , wlasna tozsamosc... to musi byc straszne..

.... gdzie sie podzialy wszystkie  klamki...???

prot : :