Archiwum 12 czerwca 2002


cze 12 2002 jest nadzieja..?!
Komentarze: 0

10 minut przed koncem pracy posypaly sie wszystkie kpomputery!! przeciez szlag moze czlowieka trafic!!oczywiscie nie zdaze na autobus i znowu obiad zjem o 20.30. zastanawiam sie jak dlugo czlowiek moze zyc w ten sposob..?

masz juz dosc tej cholernej pracy! dlaczego nie wymyslono czegos w zamian? nie wiem czego? dlaczego nie mozemy studiowac za darmo? gdybym sie wiecej przylozyl do egzaminow pewnie nie  byloby problemu i zarywalbym teraz noce przed kolejnym egzaminem. ale jak dlugo mozna siedziec u rodzicow w kieszeni, tymbardziej ze kieszen nigdy nie byla zbyt pelna...

ciezko czasami jest..

dobrze ze nie jestem  sam na tym wielkim swiecie!

prot : :
cze 12 2002 cos o mnie
Komentarze: 2

dzis od samego rana sprzedalem tylko jedna aktywacje  i kilka nieistotnych pierdol. a jest to o tyle istotne bo szef ograniczajac swoje koszty postanowil ze wszyscy przechodzimy na prowizje i teraz ile sprzedam tyle zarobie. a ze bryndza straszna na rynku to sprzedaje sie niewiele. wlasnie dlatego rezygnuje z tej pieprzonej roboty! wiem ze to szalenstwo w czasach dzisiejszego kapitalizmu - czyt. bezrobocia!!- ale "nie bedzie niemiec plul nam w twarz"!! nie bede zasuwac po 10 godzin dziennie za marny grosz, ktorego i tak na marginesie nie widzialem od prawie 2 miesiecy!! a rachunki np.za telefon trzeba przeciez placic!

nie dosc ze przez ta robote nie zaliczylem juz jednego egzaminu to jeszcze siedze tutaj calymi dniami. no ale za to moge sie co nieco "wybebeszyc" publicznie!;)

moja kobieta mieszka prawie 350 km ode mnie i troche brakuje mi blizszego kontaktu. spotykamy sie co jakis czas, wtedy kiedy ktores z nas dostanie wolny weekend. wczesniej nie wierzylem w uczucie i znajomosc na odleglosc..zobaczymy moze zmienie zdanie?

pisze "moze" bo nie wiem jeszcze jak traktowac ta znajomosc..chyba jeszcze nie zakochalem sie w tej dziewczynie. jest wspaniala, wiem ze bedac z nia bylbym szczesliwy, jestem z nia bo traktuje to jako prezent "z gory", lubie z nia przebywac, rozmawiac, ale po prostu nie zakochalem sie w niej jeszcze. czy mam na to czekac? teraz z czystym sumieniem nie moge powiedziec jej ze ja kocham. jest mi o tyle trudniej bo wiem ze ona czuje za nas oboje! nie rozumiem tego ale tak mi sie wydaje.

mi trudno obdarzyc kogos uczuciem bo juz raz zostalem oszukany. wtedy to ja kochalem za obojga, nie widzac zupelnie ze jej to po prostu zwisalo. bylem do tego stopnia zdesperowany ze potrafilem "nie zauwazac" ewidentej zdrady, majac na to dowody i sygnaly od ludzi.

teraz to co innego. nie chcialbym tego zepsuc. mam nadzieje ze nie bede musial udawac ze kocham kiedy nie bede tego czul na prawde.

starczy tych zwierzen. to i tak marna psychoterapia...

 

prot : :
cze 12 2002 byc moze tym razem sie uda
Komentarze: 1

jestem zupelnie normalnym facetem. po takim wstepie pewnie wiekszosc ludzi bedzie patrzec na moje wypociny z podejrzeniem.. nigdy nie mialem potrzeby pisania czegos w rodzaju pamietnika, moze dlatego ze balem sie pisac w nim prawde ktora mogla mnie samego w pewnym momencie przerazic??

a tutaj bedzie powszechnie dostepne..

czy aby na pewno to dobrze przemyslalem??

nie wiem, ale jest juz za pozno.

prot : :
cze 12 2002 cholera!!!
Komentarze: 0

nie wiem dlaczego ale caly czas mam blad na mojej stronie.wkurza mnie to bo od pol godziny bezskutecznie probuje cos napisac i nic!!

prot : :
cze 12 2002 Bez tytułu
Komentarze: 0

nie wiem dlaczego ale caly czas mam blad na mojej stronie.wkurza mnie to bo od pol godziny bezskutecznie probuje cos napisac i nic!!

prot : :