Komentarze: 2
wczoraj odbyl sie pewien slub. nie zostalem zaproszony. staralem sie nie analizowac dlaczego. czy zalowalem? chyba nie. bo jesli zostalbym zaproszony pewnie i tak bym nie poszedl. tylko dlaczego ... wciaz o tym mysle...?
zeby zbyt duzo o tym nie myslec spotkalem sie z przyjacielem. teraz ze swieca takiego szukac. to nie to samo co kiedys z D. ale to taka meska przyjazn, dwaj weterani...:)
"...zdrada to najgorsze co mozna komus zrobic ..." - pisze pewna amatorka kawy...(pozdrawiam i pije nescafe z jednej lyzeczki i troche, pojedynczy cukier i mleko, nigdy nie dopijam do konca - mowilem ze jestem zboczony;) tego nie mozna wymazac z pamieci. zapominam gdzie zostawilem klucze, nie moge znalesc drugiej skarpetki, ostatnio nawet zapomnialem wyjac karte z bankomatu. dlaczego nie mozna zapomniec tego co chcialbym zapomniec...?!!
a teraz wziela slub! bo innego wyjscia nie bylo. zycze wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia. chcialbym zeby ludzie w koncu zrozumieli ze odpowiadaja nie tylko za uczucia ktore maja do innych, ale rowniez za te, ktore w innych wzbudzaja!! taaak.... to bylo madre, tylko dlaczego sam tak nie postepuje....
to wszystko jest zbyt skomplikowane zebym zrozumial to moim malym mozdzkiem...